wtorek, 15 kwietnia 2014

Piętno Losu i Widmo Śmierci

W A R H A M M E R



Punktów Przeznaczenia nie zdobywa się łatwo. Nie każdemu jednak system ich wykorzystania musi odpowiadać, dlatego chciałbym zaproponować tutaj kilka alternatyw. .











Piętno Losu

Kto gra Tzeentch'em o własny los, przegra znacznie więcej.

- Anonimowy najemnik

Za każdym razem, gdy gracz użyje Punktu Przeznaczenia, otrzymuje stałą karę -10 do wszystkich testów i 1 punkt obłędu. Bowiem Tzeentch'a nie da się bezkarnie oszukać. Za wszystko się płaci, a Tzeentch'a nie da się bezkarnie oszukać.



Coś za coś

W myśl tej zasady nie ma punktów przeznaczenia jako takich. Jeżeli gracz chce oszukać Tzeentch'a, może zrobić to zawsze w sytuacji zagrożenia (śmiercią lub kalectwem), musi jednak ponieść tego konsekwencje. Dlatego za każdym razem, gdy gracz zadeklaruje użycie Punktu Przeznaczenia, otrzymuje stałą karę -10 do wszystkich testów i 2 punkty obłędu.

Nie łatwo jest pozbyć się Piętna Losu. A że bogowie są przewrotni, niekoniecznie wielkie czyny muszą sprowadzić na postać ich łaskę. Czasem Znamię Losu zniknie po dokonaniu naprawdę wielkich rzeczy, a czasem będzie wystarczyło, że BG ofiaruje żebrakowi parę szylingów i uzyska łaskę Shallyi, która zmyje znamię. Czasem wystarczy wykazać się poświęceniem i odwagą, wychodząc przed szereg, by zyskać łaskę Myrmydii. Innym razem ubić porywacza zwłok, za co spotka postać przychylność ze strony Morra.
Oczywiście gracz nie ma pojęcia, co dokładnie może zmyć z niego Piętno Tzeentch'a. O tym zadecydujesz arbitralnie ty.

Dla dodania pikanterii nie musisz w ogóle informować gracza o tych przykrościach, a jedynie dawać mu niejasne sygnały o tym, że dzieje się coś niedobrego a los najwyraźniej mu nie sprzyja. Dopiero guślarze i wróżbici będą w stanie powiedzieć mu na ten temat coś więcej, natomiast doświadczeni magistrowie (zwłaszcza z Kolegium Ametystu) bez trudu rozpoznają naturę jego dolegliwości. 

Pamiętaj jednak, że to nie jest mechanizm służący odnoszenia twojej satysfakcji z uprzykrzania graczowi życia. Ta kara służy jedynie podkreśleniu klimatu gry. Otaczającej postacie graczy beznadziejności i tego, że nie ma nic za darmo. Pomimo ich wyjątkowości, bogowie nie pozwolą im zwyczajnie ingerować we własny los.




Widmo Śmierci


Dwa razy nikt nie powinien. Raz umrzeć musi każdy.

- Grim, Magister Kolegium Ametystu


Ci, którzy uszli śmierci, nierzadko stawali się martwi za życia. Jeśli komuś wydaje się, że bezkarnie może z nią igrać czy wyrwać się z jej szponów, myli się okrutnie i przyjdzie mu za tą bezczelność zapłacić podwójnie. Bowiem śmierć nie zapomina, lecz czeka na okazję, a Morr konsekwentnie karze tych, którzy starają się oszukać własny los.

Postać, której cudem udało się uniknąć śmierci, zaczyna odczuwać przed nią nieustanny lęk, wszędzie dostrzegając jej znamiona.
Otrzymuje za to stałą karę -10 do wszystkich testów i 2 punkty obłędu.
Osoby obdarzone wiedźmim wzrokiem są w stanie dostrzec otaczającą postać specyficzną aurę, a doświadczeni magistrowie także pojąć jej naturę. Zwierzęta robią się w jej obecności niespokojne.




Złośliwość losu

Jeżeli zaproponowane kary wydają ci się zbyt niskie, możesz uznać, że każda kolejna próba oszukania Pana Losu lub Kostuchy jest karana podwójnie. Więc jeśli za pierwszym razem gracz otrzyma karę -10 do wszystkich testów i 2 punkty obłędu, to za drugim ta kara będzie wynosiła już -20 i 4 punkty obłędu, a wszystkie efekty się kumulują. Czyli w sumie gracz, który za drugim razem usiłuje oszukać los, dostałby miałby już karę -30 do wszystkich testów i 6 punktów obłędu, a to już wymaga wykonania odpowiedniego testu.


Co prawda zawsze lepiej być żywym, niż martwym, ale jeżeli uczynisz postać gracza mechanicznie kaleką bez jego wiedzy, może mieć ci to potem za złe. Zwłaszcza, kiedy kary przez niego ponoszone za jedną próbę oszukania losu czy uniknięcie śmierci okażą się na tyle wysokie, że później zdanie najprostszego testu stanie się gehenną. Z drugiej strony, rozwiniętym bohaterom nie musisz pobłażać za bardzo. Zachowaj jednak umiar i zdrowy rozsądek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz