Neuroshima
Tej pary rewolwerowców nie da się pomylić z nikim innym. Billy i Beatsy. Brat i siostra. Totalne świry w ostrogach i kapeluszach, z rewolwerami u boku i Winchesterami na plecach. Czaisz taki widok? Niby nie ma w tym nic niezwykłego, ale tych dwoje nie wyłamuje sie z konwencji. W dupie mają M4 czy G36. Tylko rewolwery i strzelby, w starym, dobrym stylu. Oboje uwielbiają fajki, whiskey, potańcówki i rozruby we wszelkiego rodzaju spelunach, ale ich największym zamiłowaniem jest polowanie. Na indiańców. Do tego cierpią na awersję do pojazdów mechanicznych. Mają swój motocykl, ale jeśli trafia się okazja, to biorą sobie konie. Z tym jest jednak problem, bo wiadomo... O ile koń nie jest porządnie zmutowany, to długo nie pociągnie.
Wyobraź sobie, że wychodzisz z jakiegoś przydrożnego baru na kilka głębszych. Wychodzisz, a tu masz przed sobą dwóch jeźdzców na koniach, jakby wyjętych żywcem z westernu. Twoja mina na pewno jest dla nich bezcenna.
Poza tym chodzą słuchy, że tą dwójkę łączy coś więcej, niż krew, ale lepiej ich o to nie pytaj, bo źle skończysz.
Na koniec zostawiłem najwazniejszą informację. Tych dwoje rzadko bierze swoje leki. Zazwyczaj ich nie mają, albo przepijają je alkoholem, więc często ich choroby dają o sobie znać. A te nie są byle jakie. Billy cierpi na zaniki pamięci, a jegio siostra na Szaleństwo Bostońskie. Trudno o bardziej wybuchową mieszankę, i ja się osobiście dziwię, że oni się jeszcze wzajemnie nie pozabijali.
Imię: Billy & Beatsy Blue
Profesja: Rewolwerowiec
Choroba: Amnezja / Szaleństwo Bostońskie
Atrybuty: Budowa 14/12, Zręczność 12/14, Charakter 12/14, Percepcja 12/10, Spryt 10/12
Umiejętności: Bijatyka, Sztuka przetrwania, Jazda konna, Prowadzenie motocykli, Pistolety, Karabiny,
Sztuczki: Dobywanie, Pewna ręka / Hej, przystojniaku, Ruchomy cel
Broń: Rewolwer Remington model 1858 x2 / Rewolwer S&W Model 10, Winchester
Ekwipunek: Koc, śpiwór, Woda, Whiskey, Amunicja (.357 Magnum, .44 Henry RF, .38 Special), Żarcie, skalpy indiańców, Benzyna
Pojazd: Motocykl Indian Chief Vintage
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz